Media relations w czasie pandemii

Jak kształtują się relacje między specjalistami PR a dziennikarzami w trakcie Covid19  (2020-2021)? Co się zmieniło? Jakie są plusy i minusy tych warunków? Obserwacje dotyczą Polski.

  • Dziennikarze wielokrotnie podkreślali zwiększoną ilość pracy; podobnie jak PR-owcy
  • W części redakcji i świecie mediów zapanowała niepewność o utrzymanie pracy
  • Dotkliwe było dostosowanie się do nowych ograniczeń (np. przesunięcie budżetów reklamowych lub redukcja) oraz przymusowa praca w trybie zdalnym
  • Korzyścią była szybka digitalizacja i korzystanie z nowych sposobów komunikacji

Zebrałem obserwacje oraz dostępne materiały – m.in. badania wykonane wśród dziennikarzy i ekspertów od komunikacji społecznej, w celu zaprezentowania swoich tez na konferencji „Etyka w PR. 2021”.

Oto kilka wybranych spostrzeżeń:

Photo by engin akyurt on Unsplash

Nowy rytm, nowe warunki                   

Świat mediów, podobnie jak cały świat po wybuchu pandemii zmienił nasz rytm pracy oraz warunki życia. W przypadku technologii największym wygranym jest internet, a szczególnie wszelkie formy streamingu. Rośnie znacząca pozycja wideo na żądanie, podcastów oraz nowych aplikacji jak m.in. Tik Tok czy Clubhouse.

Ograniczyliśmy podróżowanie. Spotkania. Praca przeniosła się do domów.

Negatywne konsekwencje pracy zdalnej. Wymienia się m.in.:

  • brak bezpośredniego kontaktu ze współpracownikami
  • zacieranie się granicy między pracą a życiem osobistym
  • poczucie bycia ,,cały czas w pracy”
  • trudność skupienia ze względu na obecność innych domowników
  • rezygnacja z przerw podczas pracy

 Źródło: Raport z badania dotyczącego pracy zdalnej w czasie pandemii COVID-19, Anna Dolot

Pozytywne konsekwencje pracy zdalnej lub hybrydowej

Dziennikarze wyszukują ekspertów i rozmówców w serwisie Linkedin, Facebook czy komunikatorach.

Eventy zmieniły swoją lokalizację, są online. Niektóre spotkania networkingowe odbywały się na Zoom-ie.

Znacznie zwiększył się rynek webinarów i debat.

Po kilku miesiącach rynek był już niestety przesycony.

Pójście w webinary było fajne przez pierwsze 1-2 miesiące, teraz mało kto chce to oglądać, dobrze, że wciąż ktoś chce brać udział i to prowadzić. 🙂

/ wice-naczelny portalu branżowego

„Trudno jest się przebić w webinarach. Jest tego dużo. To także spory wysiłek technologiczny np. organizacji mini studia telewizyjnego. Trudno też zbierać feedback, ankiety online wypełnia mało uczestników”.

/ redaktor naczelna portalu branżowego

Spotkania online – tak, ale pod warunkiem, że…

Niestety nie zawsze rozmówcy i prowadzący potrafili dobrze to wykorzystać. Pierwszą barierą okazała się niedostateczna umiejętność zapanowania na technologią. Następną – sposób prezentowania przed kamerą.

Obecność przed kamerą wymaga dodatkowych umiejętności m.in. zdolności poprawnego prezentowania, prowadzania rozmowy i kontaktu z publicznością online.

 

Pamiętajmy: nie można przenosić zasad ze spotkania offline na online w skali 1:1.

 

Czytamy o tym w badaniu:

Wideo-konferencje – tak, ale pod pewnymi warunkami

  • uwaga na kłopoty techniczne
  • chaos takich spotkań, gdy bierze w nich udział wiele osób
  • potrzeba moderatora
  • uwaga na błędy rozmówców wynikające z braku przeszkolenia do wystąpień:
  • (brak płynności w mówieniu, gubienie wątku, brak charyzmy).

Źródło: Raport: Praca dziennikarza w czasie koronawirusa i lockdown PAP, Instytut Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, czerwiec 2020

Inne opinie:

„Niestety w wielu spotkaniach online jest zaburzony reżim czasowy – są opóźnienia, formuła się zmienia i wydłuża. To powoduje komplikacje w planie dnia i pracy”.

/ redaktor naczelna serwisu branżowego

Podsumowuje to redaktor naczelna jednego z portalu, stwierdzając, że „online już spuchło”:

„Tradycyjne konferencje były mniej pracochłonne, bardziej ciekawe. Klienci byli także z nich zadowoleni. My mieliśmy lepsze materiały redakcyjne. Online powoduje sporo dodatkowej pracy, która spada także na redakcję.

Poza tym, jest też pewna pojemność spotkań online. Dziś jest ich za dużo, ludzie mają już dość. Trzeba sporo się przypominać, by odbiorca był na webinarium i nie nudził się”.

Pandemia stała się także okazją do opóźniania odpowiedzi dla dziennikarzy.

„Pandemia zdecydowanie utrudniła kontakt z urzędnikami i decydentami.

Zdecydowanie wydłużył się czas pozyskiwania oficjalnych stanowisk i wyjaśnień. Mam wrażenie, że w wielu urzędach wykorzystuje się pandemię, aby ukrywać przed mediami, czyli opinią publiczną wiele kluczowych spraw, a gdy padną konkretne pytania, następuje zwłoka w odpowiedzi tłumaczona Covidem”.

/ redaktor serwisu specjalistycznego

Jakie plusy zauważyli specjaliści PR?

 

Tłumaczenie firmy społeczeństwu

Z własnego doświadczenia przytoczę pozytywny fakt wspólnego opracowywania materiałów edukacyjnych (redakcje i PR-owcy) dotyczących procedur dla biznesu, podczas pierwszej fali pandemii. Wspólnie szukaliśmy rekomendacji, a rząd nie zawsze miał gotowe rozwiązania. Wyniki tych prac były inspiracją dla osób decyzyjnych w firmach – bo pokazywały możliwe rozwiązania i konsekwencje związane np. z bezpieczeństwem pracowników i ciągłością łańcuchów dostaw produktów (żywność).

Doradca PR stał się tłumaczem tego co się działo w wybranej branży. To świetnie koresponduje z opisem pracy PR-owca, co podkreślał Edward L. Bernays (1923 rok):

„Doradca PR tłumaczy klienta społeczeństwu”

 

Wspólnie z dziennikarzami tłumaczyliśmy podjęte zabezpieczenia, nowe sposoby reagowania oraz wyniki prac zespołów ds. pandemii i utrzymania ciągłości biznesu. Nazwałem to roboczo „Real Time Education” nawiązując do marketingu w czasie rzeczywistym, kiedy firma dobrze wpisuje się z działaniem w aktualnym kontekst (Real Time Marketing).

Media własne (own media)

Dodatkowo firmy sporo zainwestowały w rozbudowanie mediów własnych w celu informowania pracowników i rynku o nowej sytuacji. Powstały nowe newslettery, podstrony, broszury, dedykowane serwisy i aplikacje, które były także źródłem informacji dla dziennikarzy. Bo jednym z widocznych zarzutów wobec PR-u, był fakt pojawiania się prawie wyłącznie tematów związanych z pandemią. Po pierwszej fali lockdownu, była już większa różnorodność tematyki, co pomogło w owocniejszej współpracy z redakcjami.

Podsumowanie

Zaprezentowane obserwacje są wybranymi faktami, wymagającymi dodatkowego opisu i komentarza. Moim celem było tylko zaznaczenie wybranych zjawisk. Poniżej prezentuję podsumowanie w formie graficznej.

Łukasz Zając

Doradca PR, socjolog. Właściciel agencji PR.

 

Czytaj także: Pandemia była katalizatorem zmian branży rolno-spożywczej

 

 

Sprawdź również Artykuły powiązane
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
facebook-icon